Imię i nazwisko: Viorel Béla Nicolaescu.

Miejsce: Transylwania, Siedmiogród, Ardeal. Transylwania oznacza "Krainę za lasem", Siedmiogród pochodzi od niemieckiej nazwy Siebenbürgen oznaczającego siedem warowni, siedem miast założonych przez niemieckich kolonistów (tj. przez Sasów siedmiogrodzkich) w tym regionie: Kronstadt, Schäßburg, Mediasch, Hermannstadt, Mühlbach, Bistritz i Klausenburg. Ardeal to nazwa, która pojawiła się po raz pierwszy w XV wieku jako Ardeliu i jej znaczenie to mniej więcej "kraj bogaty w złoto i srebro". 

Wiek: Lat szesnaście, urodzony pierwszego grudnia. 

Stanowisko: Uczeń klasy drugiej.

Charakter: Nieodgadniona z niego istota, która często swoim zachowaniem wprawia ludzi w głębokie refleksje. Nie jest jakoś specjalnie dziwny, ale normalny do końca też nie. Do potencjalnego rozmówcy podchodzi z dystansem, a podczas rozmów wydaje się naprawdę zmęczony życiem i niechętny do jakiejkolwiek wymiany zdań. Często lepiej nie podchodzić do niego bez kija, gdyż jak się wkurzy to niepozorne stworzenie to jest naprawdę nieprzyjemny. Rzuca wyzwiskami na prawo i lewo oraz nie szczędzi innych nieprzyjemności. Rude przecież jest wredne, prawda? Niewielu ludzi zna jego tę bardziej łagodną stronę, gdy jest potulny niczym baranek a uśmiech pięknie rozświetla jego twarzyczkę. Krótko: jak chce, to potrafi być miły i nawet wtedy ludzie do niego lgną. Ale on z reguły nie lubi ludzi, dlatego woli ich odstraszać swoją rudością i wrednością. Jego serduszko naprawdę jest dobre, nie bójcie się go! Nie od razu rzuca się na pierwszą lepszą osobę, która śmie zakłócić jego spokój. Jest chętny w nawiązywaniu nowych znajomości, tylko po prostu boi się, że będzie miał do czynienia z idiotami. A przyjaciel z niego świetny - szczery do bólu, ale niezawodny. Zawsze służy ramieniem, w które można sobie popłakać, ale równie dobrze jest gotów pójść na solo, gdy ktoś skrzywdzi jego niewinnego przyjaciela. Wyjątkiem od tej reguły jest Rumunia.
Nie jest kimś, kogo trzeba się bać. Po prostu trzeba wypracować sobie do niego podejście, które będzie przynosiło pozytywne skutki. Wystarczy unikać chamstwa, idiotyzmów i pajacowania - wtedy Viorel jest już kupiony.

Wygląd: No to teraz uważnie się skupcie. Pierwsze co się rzuca w oczy to rude włosy, które swobodnie opadają mu na ramiona, oraz piękne zielone oczy, które spoglądają na świat ze swego rodzaju zmęczeniem. Jednak nie raz błyszczą w nim tajemnicze iskierki. Niewielki, nieco zadarty nos oraz zmysłowe usta, które czasem wykrzywiają się w uśmiech pełen pogardy, ewentualnie spotykany jest również weselszy wariant. Wzrostu jest przeciętnego - nie za niski, nie za wysoki. Coś pomiędzy, w sam raz. Zbudowany też nie jest jakoś świetnie. Ot, zwykłe ciało o jasnej skórze z nieprzeciętnej urody twarzą. Najczęściej można go spotkać ubranego w jakieś zwykłe dżinsy, trampki i koszulę w kratę albo bluzę, zależy od jego kaprysu. Często można zobaczyć na jego głowie kapelusz, do którego strasznie się przywiązał. Nikt nie ma prawda go tknąć! 

Dodatkowe informacje:
- Pierwszy grudnia to data unii Rumunii i Siedmiogrodu, czyli w zasadzie... Jego małżeństwa z Vasilem. 
- "Mam dość Rumunii" to tytuł artykułu, w którym działacz narodowy pisał o potrzebie odcięcia się od Rumunii. Zarazem doskonale oddaje stosunek Viorela do Vasila. 
- Viorel pochodzi od słowa "viorea", czyli "fiołek". W powszechnej tradycji fiołek symbolizuje skromność, niewinność, cnotę, pokorę, wierność, stałość w uczuciach, szczerość, prawdę, tajemnicę, piękno, miłość, namiętność, aromat, wiosnę.
- Postaci powiązane z Siedmiogrodem bywały uznawane za wampiry. Przykładem jest Elżbieta Batory, która osądzana była o tortury czy kąpanie się we krwi dla urody. Według stereotypu pochodzącego z książek Stokera, Dracula miał zamieszkiwać Transylwanię. Warto wspomnieć, że pierwowzór Draculi wampirem nie był. 
- Siedmiogród wielokrotnie usiłował walczyć o niepodległość, jednak nie do końca mu to wychodziło... Innymi słowy - praktycznie wcale. 
- Jego drugie imię jest pochodzenia węgierskiego i nosił je aktor grający Draculę, Bela Lugosi. Połączenie z rumuńskim imieniem i nazwiskiem ma symbolizować powiązania krainy zarówno z Rumunią jak i Węgrami. 
- Kocha sok pomidorowy i nie znosi czosnku. 
- Nie darzy sympatią Rumunii i Węgier. Tę dwójkę jako ostatnią chciałby zobaczyć w naprawdę zły dzień. Choć jeśli chodzi o pierwszą osobę to podlega to lekkiej wątpliwości.
- Uwielbia pieczone gruszki i truskawki w czekoladzie.
- Ma słabość do zwiedzania starych zamczysk, do których ciągnie go od zawsze. Więc jeśli zabrać go w jakieś interesujące miejsce, to tylko tam!