Imię i nazwisko: Artis, co oznacza "niedźwiedzica". Z tego imienia wywodzi się też imię jej krewniaka...

  Miejsce: Największa metropolia w Europie! (tak serio to jest trzecia co do wielkości), czyli stolica Wysp Brytyjskich.

  Wiek: Ma 17 lat, urodziła się 5 listopada.

  Stanowisko: Uczennica. Choć czasem może dawać korepetycje tym mniej ogarniętym. Oczywiście, ona nie jest Matką Teresą śpieszącą z pomocą, lepiej mieć "coś" (najlepiej słodkiego) by nagrodzić jej trud walczenia z głupotą danych osobników. W końcu to nie jest łatwe zadanie.

  Charakter: Cóż, Artis na pewno nie nadaje się na słodką dziewczynkę, z tryliardem kokardek, wstążek i obsypaną brokatem i cekinami. Nie posiada też charakteru płynnego jak czekolada zbyt długo pozostawiona bez opieki na lipcowym słońcu.
  Jest twardą konserwatystką, która realnie patrzy na otaczający ją świat, co wcale nie znaczy, że czasami nie pozwala sobie odpłynąć w marzenia. Najlepiej takich, które są całkowitym przeciwieństwem jej gorzkiego niczym czarna kawa charakteru. No ale co zrobić, każdy przecież potrzebuje czasem oderwać się od ustalonych ram.
Za to trzeba przyznać, że dobrze idzie jej wpadanie w pracoholizm, gdyż przez wpojone jej zasady stara się zawsze do wszystkiego przygotować perfekcyjnie. Ocena niższa niż cztery, nawet ze znienawidzonych przedmiotów takich jak np. język francuski (i nie, tu wcale nie chodzi o wrodzoną nienawiść tylko kijowego nauczyciela z wcześniejszych lat).
Jest głową ewidentnie ścisłą, mimo iż ma lekkie zamiłowanie do historii (szczególnie historii Anglii). Fizyka, matematyka i chemia nie są dla niej żadnym problemem i zwyczajnie w świecie nie rozumie innych, którzy tłumaczą się, że nie rozumieją. Dlatego zdarza jej się puszyć i złościć, gdy ktoś mniej rozumny w kwestii tych tematów po prostu nie ogarnia, mimo iż tłumaczy to jak człowiekowi rozumnemu. Nie raz psuje jej to cały dzień i tylko dobra książka potrafi ją z tego wyrwać. Bardzo nie lubi jak to sama nazywa "pracować na czarno", czyli bez żadnych zysków.
  Jest impulsywna i mimo iż stara się nad tym zapanować, to wciąż nie trudno o wygraniu na jej nerwach melodii wściekłości.
Sarkazm jest tak naprawdę jej całodobowym językiem, a do tego dochodzi dość trudny charakter, więc ciężko się z nią kolegować. Często jest bowiem bez żadnego powodu złośliwa i cyniczna, jednak jeśli uda ci się zaskarbić jej przyjaźń to potrafi być wierna niczym pies. Jeśli jesteś u niej na tej stopie, to może się walić, palić, a ona cię jeszcze wyklnie ale zrobi wszystko by ci pomóc... no może prawie wszystko. W końcu nie wolno zbytnio przesadzać z tą dobrocią dla zwierząt.

  Wygląd: Gdy zobaczysz tą osobistość z daleka, to możesz zaklinać się na wszystkie świętości: To coś na pewno nie jest dziewczyną. Dopiero gdy podejdziesz bliżej i się uważniej przyjrzysz możesz zauważyć typowe dla kobiety wybrzuszenie na klatce piersowej. Zwykle gdy stoisz porażony tym nietypowym odkryciem, ona zdoła cię obrzucić oburzonym spojrzeniem okrytych woalem długich, czarnych rzęs, ciemnozielonych tęczówek i odejdzie rzucając jedną z standardowych komend, czyli: "Burak/zbok/idiota/kolejny nienormalny" itd.
Twarz ma wąską, w kształcie serca, a cerę bladą i zaskakująco delikatną. Usta ma drobne i wąskie, a nos prosty i lekko zadarty. Trzeba też wspomnieć o dość grubych brwiach, bez których ta postać nie byłaby sobą. Co prawda są dużo mniejsze niż tutejszego nauczyciela angielskiego, ale jednak dużo bardziej rzucające się w oczy. Legendy głoszą, że te brwi w magiczny sposób odrastają więc nie ma sposobu by się ich pozbyć.
  Włosy ma złociste, jednak krótkie i rozlazłe po całej głowie, tak że wygląda jakby dopiero co się obudziła. Niestety szczotka, grzebień nie dają rady ustalić tego na dłużej niż godzinę, a lakier do włosów wcale nie jest lepszy. By nie przyznać się do tego, że przegrała z własną fryzurą twierdzi iż jest to tzw. "artystyczny nieład".
  Jest dość wysoką dziewczyną, całe metr siedemdziesiąt jeden przez co czasami czuje się olbrzymem. Dochodzi do tego też nawet przyjemny dla oka kształt klepsydry w układzie jej ciała, gdyż jest osobą przy kości. Jest jednak niezadowolona ze swego wyglądu, dlatego zdarza jej się nosić ubrania trochę za duże, stąd też wrażenie, iż nie jest tej płci za jaką się podaje.
  Lubi się nosić wygodnie, nienawidzi wprost sukienek bo zawsze ma wrażenie, że wygląda w nich niekształtnie, ale spódnice jeszcze potrafi znieść. Jeszcze inne legendy głoszą, że ktoś widział ją na obcasach.
  Dodatkowe informacje:

~Ma dziwną smykałkę do biurokracji i niestraszne jej długie, nudne godziny powtarzania wszystkiego jak głupi,

~Choć przed nikim się do tego nie przyznaje stara się nauczyć gotować, niestety te próby zwykle są dalsze niż bliższe,

~ Ma tendencję do podejmowania wielu zadań zespołowych jako rywalizacji i to dość ostrej,

~Wręcz uwielbia piłkę nożną i grę w krykieta,

~Uwielbia koty, niestety nigdy żadnego nie miała,

~ Jedną z rzeczy, które uważa za swą słabość jest uwielbienie do przeróżnych bibelotów, pluszaków i wszystkiego tego co na pewno do niczego się nie przyda a tylko zagraci dane pomieszczenie,

~Jest mistrzynią Morderczych Spojrzeń, albo przynajmniej pobija rekordy w ich rozsyłaniu po świecie,

~Po kryjomu czytuje komiksy i ogląda "głupie seriale",