Imię i nazwisko: Rubien Esaulow (Рубен Есаулов). Rubien jest to zwykłe imię, które nadano mu przy narodzinach. Wiecie, miało wiać nowoczesnością, bo przecież miał reprezentować takowy wyznacznik. Esaulow to natomiast nazwisko ostatniego burmistrza Prypeci.

Miejsce: "Tam na polu orze traktor, obok pali się reaktor." Miasto, znajdujące się zaledwie cztery kilometry od Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej, skryte w cieniu reaktora numer 4 - Prypeć (ukraiński:  Прип'ять, Prypjat’; rosyjski: Припять, Pripiat’)

Wiek: Szesnaście lat. Urodziny obchodzi czwartego lutego, jest to data powstania miasta (1970 r.)

Stanowisko: Uczeń klasy pierwszej.

Charakter:  Wystarczyłoby powiedzieć, że Rubien to Rubien. Lub po prostu, że Rubien to stan umysłu, jednak lepiej przybliżyć zachowanie tej dziwnej i skomplikowanej istotki. Nie jest kretynem, który ciągle szczerzy twarz. Jest po prostu radosnym dzieciakiem, który uważa, że życie jest zbyt piękne by ciągle się smucić. To wcale nie tak, że ciągle się uśmiecha; dostałby od tego okropnego skurczu twarzy i co wtedy?! A tak poważnie, to jest bardzo wyluzowanym i energicznym stworzeniem, w dodatku bardzo pociesznym. Bardzo lubi prowadzić żywe i barwne rozmowy, przy który często gestykuluje. Rubien ma bardzo dobre, promieniste serduszko i lubi służyć pomocą innym, czasami gdy nie potrafi komuś dobrze poradzić w sprawie rozwiązania problemu lubi rozbawiać i odciągać uwagę od smutków. Sam smuci się bardzo rzadko, choć jest bardzo wrażliwy i łatwo go doprowadzić do płaczu. Jest bardzo melancholijny i często wpada w refleksyjne nastroje. Nie bierzmy go jednak po pozorach; pomimo swojego wieku jest dojrzały emocjonalnie i gdy sytuacja tego wymaga potrafi dostosować swoje zachowanie. Przecież nie będzie jak głupi do sera się szczerzyć, jak znowu szlag trafi reaktor, no nie?

Wygląd:Więc kogo tu teraz widzisz? Tak, tak. To ten samy, niewysoki wzrostem ale wielki duchem Rubien o niebieskich, często roześmianych oczach, w których wręcz tańcują energiczne iskierki, potrafiące rozpalić niejedno skamieniałe serce. Te ciepłe oczka często zakrywa czarna grzywka, która czasami zaczesana jest do tylu. Kiedyś miał bardzo długie włosy, jednak zaczęły mu bardzo przeszkadzać, dlatego też je ściął i teraz sięgają mu do ramion. Jego twarz ma bardzo delikatne, subtelne rysy. Można powiedzieć, że jest odrobinkę dziewczęca, jednak można od razu poznać, iż naszym rozmówcą jest chłopak. Jak wcześniej zostało wspomniane - jest niewysoki, po prostu niski (163 cm bitches), a samo ciało jest drobne, bardzo szczupłe. Ma bardzo jasną karnację; jest bardzo bladziutki i gdy tylko ma wory pod oczyma wygląda, jakby był chory i wszyscy zazwyczaj go wtedy odsyłają do łóżka. Ubiera się w to, w czym jest mu wygodnie, na przykład nieco przyduże swetry, t-shirty i koszule i spodnie, które nieco przylegają do jego ciała lub też luźniejsze dresy. Jego ulubione obuwie to trampki i glany, które często nosi na zmianę, zależy to od jego kaprysu.


Dodatkowe informacje:
~ Uważa, że promieniowanie jest trochę kozackie. Całkiem kozackie;
~ Nosi przy sobie licznik Geigera, bo telefony komórkowe są zbyt mainstreamowe;
~ Ma talent plastyczny, często chodzi wszędzie ze szkicownikiem;
~ Prypeć została opuszczona dzień po awarii reaktora no.4 w czarnobylskiej elektrowni;
~ Kiedyś liczyła prawie 50 tys. mieszkańców;
~ Niektóre z obiektów w mieście działały jeszcze przez kilka lat po katastrofie; najdłużej funkcjonowały zakłady Jupiter (do 2002 roku);
~ Do miasta organizowane są wycieczki;
~ Tam wcale nie ma mutantów, trawka nie czerwienieje a ptaszki nie szczekają.